Dopiero niedawno przypomniałam sobie, że w polskiej kuchni istnieje coś takiego jak kasza. Nigdy za nią nie przepadałam. Z dzieciństwa wspominam nieszczęsną, gryczaną z sosem z mięsa (najczęściej z bitek), która skutecznie zniechęciła mnie do jedzenia kasz wszelakich na lata :] Ostatnio postanowiłam jednak sprawdzić czy aby nie zmienił mi się smak (bo raz na kilka lat nasze smaki się zmieniają) i może mogę z powrotem wrócić do tego wspaniałego źródła białka, potasu i żelaza.
No, ale… samej kaszy nie będę jadła!
Dzisiaj przyrządzę potrawę na bazie kaszy jęczmiennej w mniej klasycznym wydaniu. Zrobiłam z niej sałatkę – świetny dodatek do rolady z polędwiczki wieprzowej z hiszpańskim akcentem w postaci chorizo. Ilość składników może trochę przytłaczać, potrawy też nie da się zrobić w 5 minut, ale warto poczekać na efekt! Przepis jest prostszy niż się wydaje, sami sprawdźcie.
Zaczynamy!
I’ve recently reminded myself that there is something like groats in Polish kitchen… In today’s main role we have barley in a little bit different edition. I’ve never been a fan of groats, probably because it always was buckwheat with meat sauce (mostly from cutlets) and it was so boring that it had successfully discouraged me from eating it for years :] But lately I’ve decided to check if maybe my taste had changed over the years (cause once in 10 years it does change) and maybe I can eat groats, finally it is a great and good source of protein, potassium and iron.
But… I won’t eat only barley!
That’s why I’ve made a salad of it – best side dish to my pork tenderloin collar with a Spanish touch. The amount of ingredients may overwhelm, the dish can not be made in 5 minutes, but it is worth waiting and (as we say) „the devil is not so terrible as he is painted”! The recipe is easier than it appears, I promise!
Let’s start!
SAŁATKA:
200 g kaszy jęczmiennej
2 garści jarmużu
½ średniej czerwonej papryki
1 średnia marchewka
2 łodygi selera naciowego
7-8 pomidorków koktajlowych
natka pietruszki (wg uznania)
Sos:
1 łyżka oliwy z oliwek
1 łyżeczka jasnego sosu sojowego
1 łyżeczka białego octu winnego
1 łyżeczka miodu
1 łyżeczka musztardy (u mnie sarepska)
szczypta soli, pieprzu, ulubionych ziół (u mnie prowansalskie)
kilka kaparów, ziaren zielonego pieprzu
woda
MIĘSO:
500 g (+/-) polędwiczki wieprzowej
80 g hummusu
65 g (8 plasterków) chorizo
65 g (8 plasterków) cheddara
świeża bazylia
sól, pieprz
INGRIDIENTS (4 portions):
SALAD:
200 g barley
2 handful of kale
½ medium red pepper
1 medium carrot
2 stalks of celery
7-8 cherry tomatoes
parsley (as much as you like)
Sauce:
1 tablespoon olive oil
1 teaspoon clear vinegar
1 teaspoon light soy sauce
1 teaspoon of honey
1 teaspoon of brown mustard
pinch of salt, pepper, favorite herbs (for me herbs de Provence)
few capers, green pepper in vinegar grains
water
MEAT:
500 g (+/-) pork tenderloin
80 g hummus
65 g (8 slices) chorizo
50 g (6 slices) cheddar
fresh basil leafs
salt, pepper
Kaszę gotujemy wg instrukcji na opakowaniu (około 15. minut), warzywa kroimy tak, aby ich kawałki były mniej więcej takie same, marchewkę i selera w plasterki, paprykę w dość drobną kostkę, pomidorki w ćwiartki.
Gdy kasza stygnie na rozgrzaną patelnię z, dosłownie, kropelką oliwy, wrzucamy marchewkę i selera naciowego, lekko podsmażamy, żeby ani jedno ani drugie nie było twarde, a seler łykowaty.
W międzyczasie do pustego słoiczka wlewamy/wrzucamy/wsypujemy wszystkie składniki sosu, zakręcamy i mieszamy wstrząsając aż składniki się połączą. Jest to według mnie najłatwiejszy sposób na przygotowanie sosów czy marynat 🙂
Gdy kasza i warzywa z patelni przestygną mieszamy ze sobą wszystkie składniki i odstawiamy na bok, żeby sałatka się trochę „przegryzła”.
Teraz mięso.
Polędwiczkę myjemy, suszymy i oczyszczamy ze wszystkich widocznych błon. Kładziemy na desce na płasko i przekrawamy prawie na pół. Rozkrawamy tak aby można ją było rozłożyć. Lekko rozbijamy. Solimy z obu stron świeżo zmieloną solą i pieprzymy świeżo zmielonym pieprzem. Na mięsie rozsmarowujemy hummus (przepis niedługo ;)), kładziemy cheddara, chorizo i liście bazylii, wszystko jak najbardziej w jednej linii, żeby można było łatwo zwinąć roladę. Rozgrzewamy sporą patelnię z kroplą oleju. Włączamy piekarnik, 200 stopni, termoobieg, górna i dolna grzałka. Zwiniętą roladę przewiązujemy w kilku miejscach sznurkiem/nitką (niekolorową, żeby nie zafarbowała mięsa) i wrzucamy na mocno rozgrzaną patelnię (uwaga – będzie strzelać), przesmażamy ze wszystkich stron ok 30-60 sekund. Formę do pieczenia delikatnie smarujemy olejem, żeby mięso nie przywarło podczas pieczenia. Podsmażone mięso z każdej strony przekładamy do naczynia i wstawiamy do piekarnika. Czekamy 20 minut i gotowe!
Mięso wyjmujemy na deskę. Dajemy mu chwilę odpocząć, rozcinamy sznurki, kroimy na dość szerokie plastry, minimum 1 cm.
Cook barley as it is written in the instruction (about 15 minutes), vegetables should be cut so as their pieces will be similar, carrot and celery into small slices, pepper in small cubes, cherry tomatoes in quarters.
When barley is cooling, put the carrot and celery on hot pan with a drop of oil, fry it a bit, just to soften those vegatables a bit.
In the meantime add all the ingredients of sauce to small jar, close it and shake till the ingredients combine. For me it is the fastest and best way to prepare sauces or marinades.
When barley and pan vegetables cool down mix all salad ingredients together and leave it aside for a bit for the salad to combine all the ingredients by itself.
Now meat.
Wash the tenderloin, dry it and remove all the visible bad parts. Place it on the cutting board, let it lay flat and cut it almost into half, cut just to be able to open it to make one big piece of meat. Smack it with pestle a bit. Put freshly ground salt and pepper on it, on both sides. Cover one side of the meat with hummus (recipe soon ;)), put slices of cheddar, chorizo and basil leaves, all in one line to make it easier to roll. Put a pan on the heat, pour on it just a drop of oil. Turn on your oven, 200 degrees C, hot air, both – lower and upper heater on. When you’ll manage to roll the meat tie it with a twine or thread (but not color one – it will dye the meat) and put it on hot pan (watch out – it will pop a bit), fry the meat for 30-60 seconds every side. Cover the baking mold with just a bit of oil, just for the meat not to attach to it. When the meat is fried on every side put into the baking mold and into preheated oven. Wait 20 minutes. And that’s it, we have everything.
Take out the meat on cutting board. Let it rest for a few seconds, cut the twine, cut the meat into thick pieces, 1 cm wide minimum.
Na talerzu układamy dwa, trzy plastry mięsa i kilka łyżek sałatki, do kieliszka wlewamy wino, u mnie różowe i smacznego! Prosta, a zarazem wieloskładnikowa kolacja gotowa 🙂 Najlepiej smakuje w towarzystwie gości – im ich więcej tym lepiej 🙂
Put on the plate two, three pieces of meat, few spoons of salad, pour some wine into a glass, for me the best choice was pink wine and bon appetite! Easy and complicated dinner at / the same time is ready 🙂 It tastes best with a company of friends – the more the better 🙂
No Comments